Razem z rodzeństwem urodziłyśmy się wiosną na niżej położonych stepach Mongolii. Jest to świetny czas na narodziny: śniegi topnieją, ziemia jest pełna delikatnych pędów dzikiej trawy, a nasze płaszcze są wystarczająco ciepłe, by uchronić nas przed mrozem. Skaczemy dookoła i bawimy się z dziećmi koziarza. Choć nie urodziły się wiosną, są dziećmi, tak jak my. Często przebywamy z ludzkimi dziećmi, a także z dorosłymi. Wszyscy lubimy wspinać się po górach, a ja szczególnie uwielbiam odkrywać nowe miejsca. Razem z bratem i siostrą skaczemy ze skały na skałę i zatrzymujemy się tylko wtedy, gdy chcemy poszczypać nową trawę.